Jak najszybciej zyskać uwagę rodziców i wydostać się nocą z łóżeczka? Wersja skrócona.
Wieczór/noc. Ojciec stuka w klawiatury. Matka chce obejrzeć Mendaglizdę.
Wtem krzyk i płacz rozdziera ciszę błogosławioną, a potem cichutkie"Mniam, mniam".
Och, dziecko kochane, głodne biedactwo. Ojejku, jejku, czarodziejku!
Biegną więc starzy czym prędzej z dzieciem do kuchni.
"Kaszkę chcesz?" Nie!
"Może kanapeczkę z pasztecikiem?" Nie!
"A może wody?" Nie!
"To jak nie jesteś głodna, to idziemy spać, bo noc jest, a rano pójdziemy do dzieci". Łeeeeee! Mniam mniam! Kaśka!!
"Kaszkę chcesz? To już robimy kaszkę!" (Tu już matka zazwyczaj nieco wątpiąco patrzy, ale ojciec twardo: robić!). Akompaniament ciągły: łeeeeee!
2 dłuuugie minuty później: "Kochanie masz tutaj kaszkę. Jesteś głodna to zjedz sobie, tatuś nakarmi". Łeeee! "Ale spróbuj, zobaczysz, smaczna jest. Chciałaś" Łeeeee.
"Kochanie. Co się dzieje? Coś Cię boli? Co byś chciała?" Bawić!
"Kochanie. Co się dzieje? Coś Cię boli? Co byś chciała?" Bawić!
A idź Ty....
Ale się uśmiałam. U nas jest "Am, am. Kaśka" ;)
OdpowiedzUsuńno bawić i już:)
OdpowiedzUsuńkażdy się lubi bawić;p
Hahha :D Mała wie, jak o rodziców uwagę się starać ;)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak zaplanować sobie wieczór bez dzieci ;)
OdpowiedzUsuńperfidia w użyciu ;)
OdpowiedzUsuńTylko po którym z rodziców to ma?
Usuńnajczęściej takie rzeczy to po tatusiach :D
UsuńTylko nie mów mojemu ;)
UsuńBawić, bawić, bawić.... ;)
OdpowiedzUsuńhehe bawić!! zdjęcie oddaje klimat ;)
OdpowiedzUsuńAle żeby nie był to nie moje ;) Choć jej mina w nocy o północy baardzo podobna ;)
Usuń