Poniedziałek. Pobudka po siódmej, pobudka dziecia, które po wesołej i bezdrzemkowej niedzieli pospać sobie zamarzyło. Wspólne śniadanie we trójkę, jak rzadko. Pomoc w dziecia ogarnięciu, by z tatuśkiem do żłobka trafiło o czasie. Zamykam drzwi za tą moją dwójką i oddycham. Z ulgą, bo jedyne co mnie teraz czeka to kilka godzin spokojnych. Biorę kawę do łóżka, włączam komputer, sprawdzam co w blogach i internetach piszczy. Przeglądam potencjalne prezenty mniej lub bardziej flufcąc na ceny. Jeszcze nie sprzątam, jeszcze w piżamie, niech kurier nawet się nie pojawia. Czas odliczany do szesnastej. Dojrzałam do egoizmu. Grudzień miał być takim czasem, gdy w końcu skupię się na sobie, na dzieciu w "mymłonie", odpocznę. Paskuda chorobowa zmieniła plany, ale teraz w te kilka ostatnich dni już się nie dam. Cicho przemykam po mieszkaniu, by nie obudzić śpiącej ciotki i bunkruję się w samoczasie.
Plan na dziś: brak planu.
Niekreatywnie, bezproduktywnie i bezwstydnie leniwie przepieprzyć każdą godzinę. Obowiązki ograniczyć do minimum: umyć się, przygotować obiad dla wychodnej dwójki, zetrzeć tylko to, co się wyleje, suche pranie może powisieć jeszcze dwanaście godzin. Przyjemności zwiększyć: posłuchać, poczytać, pooglądać, pogadać. A przede wszystkim - ponudzić się - dobro jedyne w swoim rodzaju. Dobro ostatnimi czasy rzadkie. Zignorować święta, zignorować listę rzeczy do zrobienia, zignorować powinności matki polki i żony idealnej. Czas dla mnie. Nadzorowany wyłącznie przeze mnie. I uprzejmie proszę nie przeszkadzać. Do szesnastej. Po szesnastej wyłączę egoizm.
jak ja bym chciała taki czas. spokoju. samotności. choć raz wyspać się bez budzenia. od a do z. no i co? może w końcu...;p
OdpowiedzUsuńNiestety samoczas z wyspaniem niewiele ma wspólnego. Ale może jutro w dzień nadrobię ;) A ty się nie martw - święta idą, zostawić małą z chopem i pójdziesz w tango z łóżkiem ;)
UsuńDawno nie czytałam książki. Musze tak zorganizować czas i w koncu to zrobic. Jakies przyjemności w życiu matki tez powinny byc ;)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie tak! Chociażby te dwie strony, chociażby miła kąpiel ;)
Usuńhehehe :) a więc o TYM egoizmie na fejsie mówiłaś :) na kiedy masz termin?
OdpowiedzUsuńAno o tym. Bo praca na razie poszła w odstawkę ;) Termin teoretycznie na 28 grudnia, choć usg mówi, że może nawet początek stycznia - cholibka wie, kiedy dzieć się ogarnie wychodzeniowo ;)
Usuńrelax...take it easy..:)))
OdpowiedzUsuńSounds like a plan!
UsuńPopieram taki plan:) Też bym chciała taki mieć :D
OdpowiedzUsuńAle wiesz jakie są warunki: 38 tydzień ciąży i dwulatek na pokładzie ;)
Usuń