Niecały miesiąc minął od pojawienia się drugiego barbocla na świecie, a już czuję się bogatsza o wiedzę, której wcześniej nie dane mi było liznąć. Mądrości te uległy już popularyzacji na facebooku, ale zapisuję ku potomności i do własnej przytomności.
Pierwsza sprawa: posiadanie małego dziecka vel nocnego rozdarciucha jest jedynym akceptowalnym czynnikiem usprawiedliwiającym bezkarne dosypianie do 12.16 bez wyrzutów sumienia. Przetestowałam, przeanalizowałam, wyrzutów sumienia tudzież kaca moralnego brak. Jedynym skutkiem ubocznym może być postępujący ból skroni, ale to zapewne z powodu nie przespania nocy od dwudziestu pięciu dni.
Niepojęta jest zdolność spania noworodka pięćdziesiąt centymetrów od rozśpiewanej tudzież rozkrzyczanej starszej siostry. Ale żeby nie było tak pięknie właściwość ta objawia się jedynie w momencie, gdy dziecko już śpi. Bo sam proces zasypiania ze starszym rozdarciuchem obok graniczy z cudem. A przestrzeń czterdziestosiedmiometrowa utrudnia skuteczne odizolowanie.
Chwaliłam się również, że karmienie piersią może być jednym z czynników skutecznie propagującym czytelnictwo zwłaszcza w populacji kobiet w wieku rozrodczym. Niestety, biję się w mleczne cycki (boli!!), iż popełniłam falstart. Okazuje się, że dodatkowym elementem, w które powinna być zaopatrzona książka (a które jak zawsze chętnie przyjmę - wydawnictwa, you know what I mean) jest tzw. trzecia ręka. A jako, że obecnie nikt mi takowej nie zasponsorował pozostaje mi skuteczne odmóżdżanie i tak nadwątlonego umysłu przez społecznodoradcze audycje telewizyjne z cyklu "Trudne sprawy z życia wzięte". Doktorat nie doktorat, ale gówno o życiu do tej pory wiedziałam.
I na koniec jeszcze jedna sprawa - jeśli ktoś wam kiedyś mówił, że noworodek tylko je, wydala i śpi nigdy nawet nie stał obok noworodka. Ba, nawet go na oczy nie widział. Tyle w tym temacie.
Swieta racja ! Polecam czytnika ebookow sprawdza sie gdy brakuje jednej reki :)
OdpowiedzUsuńAle to chyba też z jakąś podstawką ;)
Usuńpodpisuję się!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPoducha do karmienia i masz wolną rękę:)
OdpowiedzUsuńOoo. Dzięki. Przypomniałaś mi że mam takie ustrojstwo. Muszę wygrzebać :)
UsuńHehe, ja tez nie mogę się nadziwić jak mocny sen ma moje drugie. Tak mu zostało do dziś.
OdpowiedzUsuńDobry sen to fajna rzecz ;)
UsuńA u mnie tak , w jednym ręku bobas w drugim butelka(nie karmie cycem lecz sciagam pokarm) no i ksiazka gdzies obok albo tablet, w momencie kiedy chcę przerzucić strone butelkę przetrzymuje brodą, mały wciąż ssie:))))do cyrku ze mna uwazam;) tabketa czasami przekladam lokciem albo nosem . Tak , mam długi nos ;)))) zdaza się że próbuje jego rączki tak nakierowac zeby sam sobie butelesie trzymal, ale o tym sza:D w koncu ma dopiero 7 tygodni;)
OdpowiedzUsuńO tak to właśnie mniej więcej i u mnie wyglądało tylko zamiast butli pierś. Ale w obliczu skrętu szyi musiałam wyluzować;)
UsuńNigdy nie udało mi się przeczytać nic z niemowlęciem, ni noworodkiem, przy piersi. Za to zapamiętale oglądałam seriale :P
OdpowiedzUsuńChyba też będę łączyć to przyjemne z pożytecznym. Że też wcześniej na to nie wpadłam!
UsuńNie strasz koleżanko! ;)
OdpowiedzUsuńJa nie straszę. Ja lojalnie informuję ;)
UsuńRękę trzecia chetnie użyczę :) A jak ten doktorat takie g...to chyba trzeba porzucić :p
OdpowiedzUsuńWiesz, raczej w sensie - możesz mieć doktorat zrobiony, ale po oglądnięciu Trudnych spraw wiesz, że nic o życiu nie wiesz ;)
UsuńBłagam cię nie oglądaj tego syfu, przez kilka miesięcy byłam do tego zmuszana (nawet nie wiesz ile tego szajsu leci w TV) .Nie niszcz sobie mózgu ,!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńZa późno ;) Panny karmienie wychodzi w porze gdy nic innego nie leci. Najpierw DDTVN, potem Trudne sprawy, Potem jeszcze "Zbuntowany Anioł" i "rozmowy w toku". Taka ta moja panna zabawna ;) A tak na serio, wezmę przykład ze Strzygi i podpinam na stałe kompa do telewizora. I seriale będą lecieć i lecieć ;)
UsuńMoże spróbuj karmić na leżąco, polecam. Wtedy i czytać się da ;)
OdpowiedzUsuń