29.1.15

Ostatnio wszelkie kwestie dotyczące edukacji seksualnej i jej pochodnych są na szczycie zainteresowania polskiej rzeczywistości medialnej. Spora część społeczeństwa burzy i wyklina, że edukacja ta, prowadzona jeszcze nie daj losie w szkole, to wymysł prowadzący do niepożądanych zachowań młodzieży. Ale nie da się tak proszę Państwa. Jest to bowiem wiedza jak najbardziej przydatna, a gros odpowiedzialności za jej przekazanie dzieciom spoczywa tak naprawdę na nas - rodzicach. Jeśli jednak krępuje nas rozmowa, przez usta nie przejdą "te" słowa to niezawodna Matka ochoczo przybywa z pomocą. Gwoli ścisłości - nie Matka, ale pewien zwierz.

Poniżej zamieszczona jest krótka historia pewnej miłości okraszona cennymi radami typu: jak Ci kobita zajdzie w ciążę kup jej korale, będzie najszczęśliwsza. Natomiast od 3:20 prawdziwe cudo: poród na żywo. Nie potrzeba drobiazgowych wytłumaczeń. Gdy się dzieć starszy pyta: skąd się wzięła siostra/brat puszczasz Kreta i masz to z głowy. Jedynie terrorystki laktacyjne mogą bojkotować, bo jak to z butlą od razu do dziecia? Pozycja wertykalna nie proponowana. Wyciskanie dzieci z brzucha też nie najlepszym pomysłem, ale nie czepiajmy się, proszę.

I jak powszechnie wiadomo: najlepszymi położnikami są ślepe zwierzątka, o!




8 komentarzy:

  1. Ożesz Ty! Animacja prawie ze wszystkimi szczegółami! Myślisz, że w Polsce też ten moment był emitowany? Bo ja już nie raz na kreskówkach widziałam jak działa nasza polska cenzura :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, ja obczaiłam jak z dzieckiem oglądałyśmy przy inhalacjach. Moja panna nie zakumała nic a nic, a ja miałam szczery rozszczerz gęby ;)
      Polska cenzura na kreskówkach - dawaj!

      Usuń
    2. Tutaj jest ten klip o którym mówię (pełna wersja) https://www.youtube.com/watch?v=gB0BKIP0IHg
      W polskiej wersji został wycięty fragment 1:07-1:12 ;) Bo to przecież skandal!

      Usuń
    3. Ej bo jak to. Gołe piersi, dla dzieci? Jestem zbulwersowana! ;)

      Usuń
  2. DOKŁADNIE TAK ZASZŁAM !!!!!!!! WIEDZIAŁAM, WIEDZIAŁAM, ŻE TA CHMURA COŚ ZNACZYŁA!!!
    Dziękuje, teraz wiem jak się Chibi pojawiła w moim brzuchu mimo, że w tym tygodniu ojca nie było w domu.

    btw. poród yyy waginalny w bajce - no klasyk :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I już wiesz, co jej powiesz jak się zacznie pytać skąd się wzięła, albo nie daj losie ojciec ;) A poród waginalny? Cesarek na życzenie się zachciało? ;)

      Usuń
  3. Kilka lat temu dość głośno było o tym demoralizującym Kreciku :P

    OdpowiedzUsuń