Forum to zło. Siedlisko mamusiek, które mózg wydaliły razem z łożyskiem. Kłębowisko kobiet licytujących się, która ma ciężej, która miała trudniejszy poród i której dziecko gorzej sypia. Ostatnia popularność stron internetowych wyłapujących co ciekawsze kwiatki z maminych forów dopełniają tego obrazu. A ja się przekornie i otwarcie przyznam, że jestem matką forumową i nie wstydzę się tego.
Zaczęło się przy Lulce. Gdy się panna narodziła podczytywać zaczęłam z czystej ciekawości jak sobie inne kobity z barboclami radzą. Od słowa do słowa wsiąknęłam. Minęły prawie trzy lata i choć częstotliwość kontaktu mocno ograniczona to zwłaszcza w problemach lub gorszych dniach jest z kim skonfrontować własne troski. Znajomości kwietniowe wyłącznie wirtualne, ale kto zrozumie matkę zbuntowanego prawie trzylatka jak nie inna matka zbuntowanego prawie trzylatka?
Forum pomaga również w recydywie. Siedząc całe dnie z dziećmi, nie mając na podorędziu nikogo dorosłego przynajmniej pisemnie można się wygadać. Ileż będę przez telefon smęcić krewnym i znajomym o nie tak oryginalnych rozterkach świeżo wypieczonej jeszcze okrąglutkiej podwójnej matki? Kto zrozumie niewyspania, moje recydywistyczne niepewności, moje wkurze jak nie matki jeżdżące na tym samym niedospanym wózku? Z chłopem o obolałych piersiach i ciemnych stronach połogu nie podyskutuję, za to czasem na niego bezkarnie pomarudzić mogę.
Nie nałogowo, nie codziennie (podziwiam te, które mają na to czas), nie szukam też metod na czarów zrzucanie. Wiem, że forum nie zastąpi porady lekarskiej ani pracującego mózgu. To raczej kanał tematyczny z dodatkiem informacyjnym. Ale dobrze mi tam i polecam każdej przyszłoobecnej matce. Byle z rozsądkiem.
I ostatnie zdanie szczególnie ważne:)
OdpowiedzUsuńRozsądek niech żyje nam!
A ja chetnie wygadanie przyjmę, ju nol :)
Jakie wizualne zmiany! :) Ja tam jednak jakoś nie mam przekonania do forumowych matek..;)
OdpowiedzUsuńJa z takiego forum dzieciowego(wcześniej żonkowego jeszcze) przeniosłam parę znajomości do prawdziwego życia ;)
OdpowiedzUsuńJa też jestem matką forumową i uwielbiam moje forumowe przyjaciółki właśnie za to, że zawsze tam gdzieś są i zawsze mogę się im wypisać;)
OdpowiedzUsuńMnie się właśnie nie udało, choć nie powiem bym jakoś super nalegała, ale na facebooku się wspieramy ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
OdpowiedzUsuńJesteś pewna, że chcesz wysłuchiwać matki zmartwień o pustej pielusze? ;)
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba coś zmienić. To pierwszy krok ;) Ja kiedyś też nie, ale jak sobie postawiłam zasady udzielania się na forum to jakoś poszło. I może miałam szczęście do tych rozsądnych i nie przesadnie przewrażliwionych ;)
OdpowiedzUsuńTak, tak, taaaaaaaaaaak!!!
OdpowiedzUsuńNo to ja jestem matką blogową uwielbiam podglądać świat kreowany przez inne matki. To taki mój mały sekret przed mężem on ogląda w necie samochody a ja mamine blogi:) A pożalić się w wirtualnym świecie jest zawsze łatwiej jakoś tak swobodniej:)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś miałam swoje fajne miejsce, gdyby nie brak czasu nadal bym forumowała
OdpowiedzUsuńKiedyś przesiadywałam, ale tylko na forach tematycznych - spędy czerwcówek i innych mamusiowych suwaczków zawsze omijałam szerokim łukiem ;) zaskoczyłaś mnie!
OdpowiedzUsuńHa! Ostrzegałam, że wychodzę z szafy ;) A suwaczki są słitaśne ;)
OdpowiedzUsuńJa też blogową jak się patrzy, ale to chyba widać ;) Mój chłop też mi wypomina, że na blogach tylko siedzę ;) Każdy ma swoje hobby internetowe.
OdpowiedzUsuńAch ta paskuda czas, ciągle go za mało.
OdpowiedzUsuń