Jakoś tak bywa, że każdy kolejny miesiąc życia panny Anny ma jeden motyw przewodni. Ostatnio była to mobilność, teraz pionizacja. Panna stanęła (jeszcze nie tak pewnie) na nogi i mając tylko coś pod rękoma do podparcia szuka, węszy, niucha co tam się znajduje ponad poziomem podłogi. Bo im wyżej tym lepiej.
Co znajduje się w centrum zainteresowania dziesięciomiesięcznej Anki? Samoloty, liście szumiące i wszelkiego rodzaju śmiecie. Śmiem twierdzić, że z takim zapałem może szykować się na karierę zawodową w gospodarce odpadami. Wyciąga, rozkłada, sprawdza przydatność utylitarną, jeśli nie upilnowana to również organoleptycznie.
Dziesiąty miesiąc upłynął pod znakiem ząbkowozasmarkania. Obserwuje się wrastającą niechęć Anny do odkurzacza i wzmożoną marudę ogólną, na którą najlepszym lekiem jest matka - pewnie dlatego, że najwięcej czasu spędzamy razem. Matka służy więc za podpórkę, drabinę i nosidło, a jej ramiona stanowią najskuteczniejszy gryzak na świecie.
Należy podkreślić, że idealnie panna Anna słucha się matczynych rad, jak oszczędzać czas i w rozszerzaniu diety jest mocno powolna. Mleko rządziło, rządzi i rządzić będzie chyba jeszcze długo. Choć na plus trzeba jej przyznać, że nad wszelkie komercyjne kaszki preferuje owsianę z owocami.
Pod koniec dziesiątego miesiąca, (choć w sumie to już na początku nowego, jakby nie patrzeć w kalendarz ;) urządziłyśmy sobie babski weekend, czyli wysłałyśmy starszyznę do dziadków i razem niepodzielnie rządziłyśmy w naszym mikromieszkaniu. Plany były przebogate, zwłaszcza dla matki; skończyło się w większości jak zwykle, ale sporo przyjemności dostarczył matce miniserial BBC The Game ;) Jeśli ktoś ma ochotę na sporo brytyjskiej klasy i elegancji okraszonej najlepszym akcentem na świecie, a na dodatek nie gardzi wątkami szpiegowskimi to serdecznie, bardzo serdecznie polecam. A na zachętę nowo odkryty miły pan do matczynej listy ;)
Wróćmy jednak do meritum, czyli panny Anny....
Chociaż nie. Powyższy widok skutecznie mnie rozproszył ;)
To ja sobie popatrzę, a wy napiszcie czego tam nowego wasze dzieciory ostatnio się nauczyły ;)
0 komentarze:
Prześlij komentarz